
Astronomowie opublikowali pierwsze wyraźne zdjęcie supermasywnej czarnej dziury znajdującej się w centrum Drogi Mlecznej.
W momencie wykonania zdjęcia czarna dziura o nazwie Sagittarius A „dawała pierwszy bezpośredni wgląd w burzliwe serce naszej galaktyki”.
Czy można zobaczyć czarną dziurę?
Nie, nie można.
Nie można zobaczyć Sagittariusa A, ponieważ „żadna materia nie może uciec z jego grawitacyjnego uścisku”. Jednak astronomowie namierzyli supermasywną czarną dziurę na podstawie jej cienia.
Cień ma świecący i rozmyty pierścień światła: tak namierzył go teleskop Event Horizon (EHT).
„Czarna dziura w Drodze Mlecznej była naszym głównym celem, jest najbliższą supermasywną czarną dziurą i jest powodem, dla którego w ogóle podjęliśmy się tego zadania” — powiedziała astrofizyk z Uniwersytetu w Amsterdamie i współprzewodnicząca Rady Naukowej EHT, profesor Sera Markoff.
„Poszukiwania trwały 100 lat, więc z naukowego punktu widzenia jest to wielka sprawa”.
Obraz ten potwierdził, że w centrum naszej galaktyki znajduje się czarna dziura, co wcześniej było przypuszczeniem świata astronomii.
Podczas gdy zdecydowana większość naukowców wierzyła w teorię czarnej dziury, mniejszość spekulowała na temat istnienia gwiazd bozonowych lub skupisk ciemnej materii znajdujących się w środku galaktyki.
„Osobiście cieszy mnie fakt, że to naprawdę potwierdza, iż w centrum naszej galaktyki znajduje się czarna dziura” — powiedział dr Ziri Younsi, członek EHT.
„To burzliwe, chaotyczne i dość gwałtowne środowisko. Dało mi to do myślenia.
Naprawdę mamy szczęście, że żyjemy na skraju galaktyki”.
Sagittarius A jest ponad 4 miliony razy masywniejszy od naszego Słońca.
„Jego rozmiar oznacza, że pył i gaz okrążają go w ciągu kilku minut, a nie tygodni, więc obraz zmieniał się nieustannie z jednej obserwacji na drugą” — donosi The Guardian.