Zdjęcie: ichef.bbci.co.uk
Zabieram cię na przejażdżkę na torze gokartowym. Kiedyś tu była stara hala kosmetyczna sklepu Debenhams w południowo-zachodnim Londynie.
Ruchome schody to jedyny ślad, który pozostał po dawnym domu towarowym. Wszystkie cztery piętra są obecnie przekształcane w nowoczesne centrum rozrywki.
Kiedy kręciliśmy, kupujący zatrzymali się, aby zrobić zdjęcia, gdy okiennice otworzyły się na chwilę, ukazując migające światła i budowniczych wykonujących ciężką pracę w środku budynku.
„Tworzymy dom towarowy przeznaczony dla zabawy” – mówi Michael Harrison, współzałożyciel Gravity, który ma zostać otwarty 1 sierpnia.
„Mamy trzy bary, dwie restauracje, gokarty, kręgielnię, ogromne ekrany do oglądania wydarzeń sportowych oraz adventure golf. Jak mówi, tu chodzi o przyszłość High Street, a także doświadczenie”.
Michael nie narzeka na brak właścicieli detalicznych, którzy teraz dzwonią do niego, oferując mu potencjalne nowe lokalizacje.
Zmagają się z potrzebą ponownych rozważań lub zmian dotyczących przeznaczenia pustych sklepów. Najnowsze dane sugerują, że średnio jeden na siedem sklepów jest pusty. A w niektórych miejscach liczba ta jest znacznie wyższa.
Największa brytyjska firma zajmująca się nieruchomościami, Landsec, jest właścicielem centrum handlowego Southside, w którym znajduje się siedziba Gravity. Inne jej ośrodki to Bluewater w Kent i Trinity w Leeds
Zdjęcie: ichef.bbci.co.uk
Szef firmy Landsec, Mark Allan, uważa, że jedna czwarta obecnej powierzchni handlowej będzie musiała zostać przekształcona w coś innego.
Jak mówi, „Dla mnie naprawdę trudno jest wyobrazić sobie przykład, w którym masz 25% czegoś, co istnieje w Wielkiej Brytanii, co nie jest już potrzebne. A więc nie rozwiążesz tego rodzaju problemu, majstrując przy krawędziach”.
Ból również nie będzie równomiernie rozłożony, mówi Allan: „Niektóre miejsca będą praktycznie puste i nie przetrwają jako handel detaliczny ani w żadnej innej formie.
„Niektóre miejsca będą całkowicie w porządku – czynsze są niższe, sprzedaż jest niższa i są one warte mniej niż były wcześniej, ale zasadniczo mają rolę do odegrania w dłuższej perspektywie, a niektóre obiekty będą pośrodku miejsca, w którym mają szansę przetrwać, ale potrzebują inwestycji”.
Niektórzy eksperci branżowi uważają, że ilość zbędnej powierzchni handlowej jest jeszcze wyższa. Więc jak się tu dostaliśmy?
W ciągu ostatnich 40 lat zaobserwowaliśmy ogromny wzrost liczby sklepów. Handel po prostu rósł i rósł, od podmiejskich parków i centrów handlowych po tzw. miasta klonów (clone towns), zdominowane przez sieci, które były skłonne płacić wyższe czynsze.
Ten boom na rynku nieruchomości handlowych już się skończył. Wiele z naszych miast będzie musiało znaleźć nowy cel.
Zdjęcie: ichef.bbci.co.uk
Rozmawialiśmy o tym, jak uratować High Street od ponad 10 lat, jednak obecnie pandemia turbodoładowała te problemy.
Pan Allan mówi, że czas działać. „Covid był punktem zwrotnym. Jeśli nie zajmiemy się tym razem w ciągu najbliższych kilku lat, istnieje realne ryzyko, że część z tych zbędnych obiektów handlowych stoi tam przez dziesięciolecia pusta, a to byłaby katastrofa dla społeczności, w których ta nieruchomość jest zlokalizowana."
Mówi także, że nie ma jednej partii, która mogłaby rozwiązać ten problem: „To wymaga zebrania się ludzi. Myślę, że to ważny moment i naprawdę duża szansa, szczególnie dla tych centrów i głównych ulic, gdzie nie ma przyszłości dla handlu detalicznego, radykalnego, odważnego, myślącego. Myślę, że to może być bardzo ciekawe”.
Stockton-on Tees ma jeden z najśmielszych planów przekształcenia całego centrum miasta. Postanowił zburzyć dużą część swojej głównej ulicy.
Miejscowa rada kupiła dwa centra handlowe Stockton i planuje zburzyć jedno z nich, tworząc nowy park nad rzeką, aby miasto stało się bardziej zielone a tym samym piękniejsze.
Projekt o wartości 37 milionów funtów jest w dużej mierze finansowany z pieniędzy z Tees Valley Combined Authority i rządowego funduszu Future High Streets Fund.
Centrum handlowe Castlegate zostało zbudowane w latach 70. XX wieku, kiedy lokalne władze robiły wszystko, aby przyciągnąć duży rozwój handlu detalicznego.
„Sprzedaż detaliczna jest nadal bardzo ważna, ale teraz musimy ją skonsolidować, aby zaspokoić popyt”, mówi radny Nigel Cooke, członek gabinetu ds. regeneracji.
Firmy, które chcą zostać, w końcu przeniosą się do drugiego centrum handlowego położonego w dalszej części ulicy.
Projekt jest częścią szerszego planu, który ma na celu sprzedaż Stockton jako miasta wydarzeń. Główna ulica handlowa, czyli najszersza w Wielkiej Brytanii, została wykończona nową nawierzchnią, oświetleniem i dużą fontanną. Rada płaci również za renowację znajdującego się na liście II stopnia teatru Globe Theatre w stylu art déco.
„Myślę, że są to dobrze wydane pieniądze i jestem przekonany, że to słuszne posunięcie. Musimy sprowadzić ludzi z powrotem na główną ulicę, aby mogli żyć, pracować lub dobrze się bawić” – twierdzi Cooke.
„Łatwo byłoby schować się pod moim biurkiem i powiedzieć chłopaki, nic nie możemy zrobić, po prostu poczekajmy na powrót dobrych czasów. Ale musimy coś zrobić… nic nie jest wolne od ryzyka, tu chodzi o zarządzanie ryzykiem”.
Ale Stockton ma teraz do czynienia z dużym, pustym Debenhamem.
Rewitalizacja centrum miasta to często skomplikowana sprawa, z mnóstwem właścicieli, interesariuszy i problemów do rozwiązania.
Stocktonowi zajęło 13 lat, aby dojść tak daleko, a to tylko jedna trzecia drogi. Ale biorąc pod uwagę skalę wyzwań, nie robienie nic w tym kierunku też nie jest już dobrym wyjściem.